Ta strona została przepisana.
Ubu
A cóż to za wielkie bydlę! Dzięki mnie, macie wieczerzę. Co za brzuch, panowie! Grecy czuliby się w nim swobodniej niż w koniu drewnianym, i niewiele brakowało, drodzy przyjaciele, abyśmy nie byli sprawdzili własnemi oczami jego wnętrznej pojemności.
Piła
Umieram z głodu. Co jeść?
Kotys
Niedźwiedzia.
Ubu
Och, wy biedni ludzie, będziecie go jedli na surowo? Nie mamy nic dla rozpalenia ognia.
Piła
Nie mamy fuzyj ze skałkami?
Ubu
Prawda! A przy tem, zdaje mi się, że tu niedaleko jest mały lasek, gdzie muszą być suche gałęzie. Idź przynieść, mości Kotysie
Kotys oddala się brnąc przez śnieg