Strona:PL Jarry - Ubu-Król.djvu/158

Ta strona została przepisana.
Ubu

Nie, ja nie chcę nic robić. Ja jestem zmęczony, wierzaj mi.

Kotys
wraca

Co za śnieg, przyjaciele, myślałby człowiek, że jest w Kastylji albo na biegunie północnym. Noc zaczyna zapadać. Za godzinę będzie czarno. Śpieszmy się, żeby jeszcze coś widzieć.

Ubu

Tak, słyszysz Piła, śpiesz się. Śpieszcie się obaj. Nadziejcie bydlę na rożen i upieczcie bydlę, jestem głodny.

Piła

Ha! to już za wiele tego dobrego. Albo pracuj z nami, albo nie dostaniesz nic, słyszysz obżoro.

Ubu

Och, to mi jest wszystko jedno, mogę go zjeść na surowo, wówczas wy wpadniecie. Przytem mnie się chce spać.

Kotys

Cóż chcesz, Piła! Jedzmy sami. Nie dostanie