Strona:PL Jarry - Ubu-Król.djvu/183

Ta strona została przepisana.

miljon węzłów na godzinę, a te węzły mają to dobrego, że, skoro raz się je zrobi, już się ich nie odrobi. To prawda, że mamy wiatr styłu.

Piła

Cóż za żałosny głupiec!

atak wichru, okręt kładzie się i pokrywa morze pianą.
Ubu

Och! Ach! Wielki Boże! Wywracamy się. Ależ ten okręt idzie całkiem krzywo, on się przewali.

Kapitan

Wszyscy pod wiatr, zwinąć przedni żagiel.

Ubu

Och, nie! do kroćset, nie! Nie pakujcie się wszyscy na jedną stronę. To nierozważnie. Wyobraźcie sobie, że wiatr się nagle zmieni: wszyscy pójdą na dno i ryby nas zjedzą.

Kapitan

Nie pchajcie się, trzymać się ciasno.

Ubu

Owszem, owszem, pchajcie się. Mnie się śpie-