tyki paryskiej, która wzięła serjo tę sztubacką błazenadę. Bracia Morin orzekli, że „sukces Ubu daje miarę głupoty epoki“.
Cóż za awantura! Czyżby znów powtórzyła się historja owego obrazu namalowanego przez osła ogonem, który krytyka omawiała poważnie? Nic dziwnego, że oświadczenie to wywołało żywą polemikę, w której wzięli udział Souday, Rachilde, Paul Fort, Thérive i in. Nie będę tu omawiał jej szczegółów; powiem tylko, że naogół nie dano wiary braciom Morin i ich tak spóźnionym rewelacjom, w których opierają się oni — po trzydziestu kilku latach — na swojej pamięci. Byłoby już może zbyt dziwne, gdyby autorami sztuki mieli być dwaj ludzie nic wspólnego później nie mający z literaturą, a prostym kopistą ten, który zostawił wśród swoich bliskich famę człowieka genjalnego. Niech nam wystarczy fakt, stwierdzony zresztą przez samego Jarry, że ta głośna i do dziś wspominana premjera paryska — a raczej może pierwszy jej szkic — była wspólnem dziełem paru prowincjonalnych sztubaków, przyczem za-
Strona:PL Jarry - Ubu-Król.djvu/28
Ta strona została przepisana.