kę w alkoholu, aby jej natrzeć skronie w formie przeprosin.
Bernard został pod stołem jedynie chwilę: ściśle tyle, ile trzeba było aby poczuć płomienne usta Sary, miażdżące rozkosznie jego wargi...
Jakże mi cały ten opis przypomina czasy cyganerji krakowskiej! I my mieliśmy takiego niebezpiecznego Strzelca, polującego w lokalach publicznych: był nim wielki rzeźbiarz Xawery Dunikowski. Jakże podobnie do Jarry’ego stylizował się przez jakiś czas Jan August Kisielewski! A potem, na owej zabawie, gdyby Jarry upił się do reszty, byłby z niego bez mała... Nos z Wesela Wyspiańskiego.
Bo w owym czasie dziwne było podobieństwo stylu cygańskich jaczejek, rozsianych po różnych krajach. Zdawałoby się, że cała młoda Europa fraternizowała z sobą, mimo że środki komunikacji były mniej lotne niż dziś. Zarazki „dekadentyzmu“ udzielały się powietrzem. W Niemczech, młody Przybyszewski szopenizuje cyganerję berlińską; sam wywiaduje się gorączkowo od Szweda Hanssona o młodej Francji, o Huysmansie; węgierska
Strona:PL Jarry - Ubu-Król.djvu/39
Ta strona została przepisana.