Strona:PL Jarry - Ubu-Król.djvu/41

Ta strona została przepisana.

ryżu, nazwał je La Décadence. Pismo nie trwało długo; w kilka lat potem, młodzi ludzie założyli inne ekscentryczne pisemko i znów nazwali je Le Décadent. Nazwa przyjęła się, rozlała się nawet dość szeroko a mętnie, stała się czemś w rodzaju protestu przeciw mieszczańskiej szarzyźnie, utylitaryzmowi, naturalizmowi, strychulcowi demokracji, przeciw pętom nakładanym sztuce, stała się sztandarem wszelkiego zuchwalstwa, ekscentryczności, chłonności intelektualnej.
Bo wszystko się wówczas kiełbasiło potrosze. Młode teatry awangardy francuskiej wprowadzały — obok symboliki Ibsena — na scenę ten sam naturalizm, od którego odżegnywano się w powieści; w powieści się już zużył, na scenie był nowością. U nas Zapolska debiutowała równocześnie z Maeterlinkiem.
U nas i słowo i pojęcie wyżywały się stosunkowo krótko ale dość intensywnie. Ten okres krakowskiego estetyzmu pokrywa się mniejwięcej z dyrekturą teatru Tadeusza Pawlikowskiego, którego, zanim jeszcze objął teatr, zwano potocznie dekadentem (odmia-