Strona:PL Jasieński-Nogi Izoldy Morgan.djvu/015

Ta strona została uwierzytelniona.

Publiczność byłaby zatem niesprawiedliwą, sądząc, że nie doceniam jej roli w moim rozwoju twórczym. Przeciwnie, jest ona stałym regulatorem mojej twórczości, czemś w rodzaju klapy bezpieczeństwa, regulującej wartość produkowanych przezemnie rzeczy.
Rzucając na rynek nową książkę moją uważałem za konieczne zaopatrzenie jej w coś w rodzaju moich prywatnych confessions z kilku przyczyn.
Książka ta różni się nieco charakterem od mej dotychczasowej twórczości, znanej P. T. szerokiej publiczności. Ztąd oczywiście proste konsekwencje o załamaniu linji, o nowej fazie, „zprawicowieniu” literackiem i t. d. Tych ludzi właśnie chcę z góry uspokoić.
Książka niniejsza, jak mało która leży bezpośrednio na linji mojej twórczości i jest poniekąd bilansem pewnego drobnego jej okresu.
To, że jako formę wybrałem w tym wypadku powieść, jest zupełnie zrozumiałe.
1° Głosząc hasła demokratyzacji sztuki trudno jest ominąć powieść, jako taką, ponieważ na 15% czytającej u nas publiczności na-