Strona:PL Jasieński-Nogi Izoldy Morgan.djvu/048

Ta strona została uwierzytelniona.

była owocną, trzeba przedewszystkiem uświadomić sobie kto jest śmiertelnym wrogiem. Wystarczy tego wroga zniszczyć a zło będzie usunięte. Takim wrogiem jest niewątpliwie burżuazja, ale nie jest to wróg zasadniczy. Wystarczy odebrać fundusze burżuazji, a powiększy się przez to o kilka miljonów głów masa proletarjatu. Sam problemat proletarjatu nie zostaje przez to rozwiązanym. Wróg jest inny, bliższy, z którym robotnik styka się codziennie, przy pracy, który niespostrzeżenie pochłania jego siły, zdrowie, a niekiedy i życie. Wrogiem tym jest maszyna. Nie darmo cywilizacja burżuazyjna szczyci się maszyną, jako największą zdobyczą, która dostarcza jej miljona udogodnień. Ale sądząc, że wymyśliła w maszynie jedynie nową broń do walki z żywiołem i nowy sposób wyzysku proletarjatu, burżuazja omyliła się. Maszyna rozrosła się jak pasożyt, przegryzła się we wszystkie zakątki życia; z narzędzia staje się powoli jej panem. Burżuazja opanowana jest już całkowicie przez maszynę i nie może się bez niej obejść. — Ale robotnik zawsze nienawidził maszyny. Od