Strona:PL Jaworski - Historje manjaków.djvu/133

Ta strona została uwierzytelniona.
kończenia, ale nie przewidziałem. W ostatniej chwili dopiero wymyślę. Obecnie trudno mi się zdobyć na odpowiednią poradę.
Mam bowiem przed sobą zawiły rachunek, który rozwiązałem. Życie jest niezaprzeczenie potęgą, o wykładniku jednak zawsze zmiennym, zależnie od wartości, z którą ma być zrównane. Logarytmowałem tę życia zasadę niezliczone razy, dla liczb bogatych i skromnych, aż wyczułem zero i dla niego pokusiłem się wystawić zrównanie. Zero, o którym wspominam, odpowiada ustaniu pewnych wartości, które były. Teraz już ściśle matematyczne przeprowadzę wywody, które są tylko osobistym twierdzeniem, zwolnionym z praw ogólności. Jeżeli zasadę życia (złożonego z wielu jedności) nazwę b, a ustanie wartości = 0, wówczas liczbami mogę wyrazić moje zapytanie:
bχ = 0
Więc wykładnik χ jest nieznany. Nam zaś chodzi, by i w tym wypadku potęgę życia ocalić. Matematyka znachodzi jedno wyjście, przez które i my przejdziemy. Liczby twierdzą: jeżeli b > 1 (co się zgadza z życia wielomianem), wówczas
b − ∞ = 1/b = 0
log b 0 = − ∞
Jeśli podstawię przyjęte wartości, zrównanie opiewać będzie:
Zasada życia, podniesiona do ujemnej nieskończoności, równa się ustaniu wszelkich pewnych wartości, które były, czyli zeru (0).