Strona:PL Jaworski - Historje manjaków.djvu/137

Ta strona została uwierzytelniona.
się nigdy nad niewiastą wziętą. Rozkazanie w czas i należnie silne wystarczy.
Zanim Franuś wyruszy do przeznaczonych lądów, może podróżować dla pouczenia i rozrywki, może zwiedzać kraje znane dawno, ale nigdy niechaj nie wyjeżdża istotnie. Daleko godniej w marzeniach przewędruje glob ziemski, co go nie znuży, uwolni od kosztów. A niepotrzebna konieczność lichych ziemskich widoków w mrakę się zasnuje niewidzialną.
Tyle słów, spisanych dla ciebie, chłopczyku niepewny. Żadnego żegnania, gdy na nieskończoność idę, choć ujemną. Śmiesznie powiedzieć, a jednak ujemny wiecznie trwać będę. Odwołuję się na ścisły rachunek, podany u wstępu. Wobec faktu trwania zawsze, mogę Franiowi być pomocnym. Na żądanie nawet samego wielkorządcę­‑żarłoka przyślę. Tylko że wszelkie me działanie musi być zawsze ujemne.
Wynalazłem powagę, znaczenie odgadłem godziny trzeciej. Jakże wyjątkowa, ze wszystkich godzin jedyna! W niej się ostateczność waży: trud grzebania i objawienia wesołość.
Zaznałem słodkości i nic mi potym:
’Ασχαλάω[1]
Ot i godzinę sam sobie wydzwonię. Pełny jestem wstrętu.
Zgiełkiem nabijanej blachy radują się pijane przedmieścia. Więc niechaj spłoną! Przez dzieło litości niechaj spłoną!
A na jaskółczych skrzydłach pożarnych dymów uleci nuda waszego miasta, nuda świątyń, nuda pałaców —
  1. Rozpaczam.