Zwraca uwagę najbardziej oślepłą i posiada znaczenie niepoślednie wszelkiego rodzaju:
Teatrum odbywa się przeważnie w godzinach poobiednich i jest bezpłatne. Ludowa ta scena zgrywa się z naiwnością szekspirowską w ulicach miasta. Wychowuje i przyciąga najlekkomyślniejszych przechodni. I, jak w dramatach najbardziej rzeczywistych, tragiczność zeskakuje najczęściej do parteru, czyli tam, gdzie jej nikt nie szuka lub najwyżej jaki utylitarny karykaturzysta, również w pantomimie pośmiertnej najbardziej istotne jest znaczenie giestów u widzów, którzy w obojętności swojej zostali zaskoczeni. By krótką perypetję móc pochwycić, należy na migawkowe zdjęcie nastawić spostrzegawczość. Widzowie bowiem są w ruchu, do uprzyjemnień czy też zajęć śpieszą, a przedewszystkim osobliwie myślą, bo trawią. Zajmujące jest ustosunkowanie się wrażeń ujemnych do trawienia dodatnich przeżyć. Działanie piorunujące. Na widok żółtej czy czarnej skrzynki każdy z ulicznej gawiedzi naśladuje posąg kamienny, nieraz nawet pozostając w ruchu. Przez nieuchwytną chwilę zewsząd szpieg życia wybiega, pod próg tajemnicy konania podpełga. Jest bezwiedne oddanie nagrobnych rzeźb Thorwaldsena. Objaw gromadnie ludzki, a jego brzydota beznadziejnie poszukuje artysty. Może brzydki dlatego, że Thorwaldsena rzeźby są brzydkie, a dramatyczność, niebacznie w kamieniu więziona, do ludzi uciekła. Oddając, co się winno, żywą akcję wy-