zwolone wprawdzie, choć powinny być zakazane. Pisał z emfazą:
„Zapada się gmach estetyki urzędowej, wzdychania do piękności cichną. Nie mamy ludzi pięknych, ni długowłosych trubadurów, ni rycerzów dorodnych. Ludzie, których wywodzi nam nasza współczesność, są brzydcy. Podchodzą śmiało do życia ohydy, w śmietnikach grzęzną, a czasem jeno cicho tęsknią za lepszym.
Cierpienia ich muszą być brzydkie i dziwaczne i to jest całe ich piękno. Uczmy się nowego piękna, z bliźniemi zapoznawajmy się, z braćmi. Pisząc o nich, nie pisujmy pięknie o dziwactwie, ale dziwnie o brzydkiej piękności. Stwarzajmy konieczną, współczesną estetykę brzydoty, artystów jej dajmy, głośmy religję, szukajmy wyznawców“.
Ujemny wpływ pana Pichonia na potomność był więc zapewniony.
Strona:PL Jaworski - Historje manjaków.djvu/150
Ta strona została uwierzytelniona.