Strona:PL Jaworski - Historje manjaków.djvu/169

Ta strona została uwierzytelniona.

jącą naszej uświadomionej planecie, wobec wiru tysiąca innych, byt stały, wolny od nieprzewidzianych zewnętrznych napaści, kołowrotów, wstrząsów, katastrof. Ponieważ cały nasz system opiera się na prawie wolnego wyboru, odpadną same przez siebie wszelkie nierówności wewnętrzne, wszelka dwubarwność pojęć i niewymierność pragnień, wszelkie uczuciowe mazgajstwa, tęsknice, wszelkie mroki mistyczne i gazeciarskie jasności z chwilą, kiedy zdołamy prąd życia unormalnić, skupić w siłę jednolitą i wykorzystać. Życie samo w sobie, jako fakt widoczny i wystarczający, będzie jednocześnie dla siebie jedynym i doskonałym wyrazem, spłynie ono z ubocznych łożysk w wielką moc człowieczeństwa, jak morze sytego swych ogromności, swoich spiętrzonych gwałtów i zwierciadlanej zadumy, człowieczeństwa — żywiołu, powstałego z dobroczynnej konieczności, trwającego bez niepotrzebnych praw, ale i bez koniecznych zamiarów, człowieczeństwa, które nie uzna ni jednego człowieka, a w którym ni jeden człowiek nie będzie miał pojęć o człowieczeństwie, człowieczeństwa, będącego snem bydlęcym w ulewie słońca i walecznym myśleniem ciszy o chłodzie księżyca.
— To rozumiem — komentował Kat — życie, ot tak sobie, bez potrzeby i bez sensu.
— Bez potrzeby, ale z sensem. I wszystko to ma tak długo trwać, aż na bliźniaczych obliczach ukaże się równocześnie nuda. Bądźmy pewni, że zjawi się, gdy nie jest niczym innym, jak tylko dobrowolną abdykacją, której ulec muszą wszystkie