Strona:PL Jaworski - Wesele hrabiego Orgaza.djvu/178

Ta strona została przepisana.

szkarłatnych i galactodendronów dziewczynkowatych a zabielonych siarczaną posoką. U progu chatki na miętach stłamszonych angielska waliza z jasnej świńskiej skóry spoczywa i czeka. Gospodarz się wtrąca w mą duszną zadumę: — Drzewo się nazywa: arbol dela noche triste[1]. Ongi Kortez pod niem w zamyśleniu siedział i ubolewał, że krwawo zwyciężył. Dziś nikt do drzewa pamiątkowego nie ma rozpędu, gdyż każdy omdlewa. Pierwszy tam zasiądzie w szaleńczej gorączce piastun nowych dziejów, religji twórca, dancinga uczniak i człowiek kosmiczny. On również zapłacze nad swoim trjumfem, nad bezmiarem ofiar, lecz zaraza przyjdzie i sen wieczysty wpuści mu do głowy. Wówczas idjoci podobiznę jego wmalować każą na wypuszczone witrażowe miejsce.
Nie mogę wątpić, że marzył o sobie.

KWADRYGA ALKIBJADESA.

Cwałuje kwadryga Alkibjadesa, wprost na potylicę moją zajechała, lecz nic mi nie grozi, albowiem w chwili najbardziej drastycznej została wstrzymana gobelinowym dzięki umiarom. Stąd wnoszę śmiało, że natchniony obraz niezaprzeczenie jest pochodzenia z tkalni Medjolanu. Z oszalałego cały jest obłoku gnający rydwan. Rozopalone, wychłostane kurze szprych się imają, jak baranie rogi w za-

  1. Drzewo smutnej nocy.