Ta strona została przepisana.
W ustroniu, nad rzeką.
Roztaj lutowa. Spęczniałe chmurzyska wczesne popołudnie w omacek[1] zagnały i pociarały[2].
Tajo, Tajo!
Zsiniałe, ruchome widmo dni przeszłych.
Przeszłość twem źródłem. Ujściem twem przeszłość.
O kołowrotku zgrzybiały, omszały porwanej przędzy, wód zmarłych przedwcześnie!
Sędziwy Tajo!
Mordacz[3] rudawy, ledwie że sunie.
Lamenci[4] głucho. Odarnowane[5] piargi zlizuje.
Garki dziurawe i zdechłe szmaty niedbale rybaczy[6].