Strona:PL Jaworski - Wesele hrabiego Orgaza.djvu/494

Ta strona została przepisana.

trądu indjański amant. Wypłynęła nagłe po pewnym czasie nad samą Sekwaną z serją odczytów, licznie uczęszczanych, w których dowodziła paryskim snobom, że przez ciała nagość można nagą duszę ludzkości wyzwolić. Płci żeńskiej głosiła, że ma się odrodzić tam zaczynając, gdzie jawnogrzesznica, owa Magdalena z nowego zakonu, nie chciała kończyć. Za wyłudzanie bezczelne pieniędzy, stręczenie nierządu i nadmiar bluźnierstw policja francuska odstawiła babsko do granic Hiszpanji. Tu w wszystkich cukierniach i restauracjach przez kilka miesięcy tajemniczą damę z sukcesem zgrywała. W końcu głupi niemiec, nadęty fabrykant, który w Barcelonie swój wojenny przemysł, celem okpienia komisji kontrolnej, zasadzał i krzewił, porwał aferzystkę w swe nudne objęcia. Kupił jej samochód i wysztafirował. Napisała wówczas sensacyjny romans o „Czystej Miłości“, przetłumaczony na wszystkie języki i, jak mi wiadomo, w ojczyźnie pańskiej wydrukowany, jako feljeton wzorowej powieści, w jednym z organów lewicowego drobnomieszczaństwa. Znowu szupasem, razem z fabrykantem, dostała się dama na wyspę Minorkę, skąd po skandalach obowiązkowych umknęła cichaczem w samą głąb Australji. Powracała teraz, by prawdopodobnie i nas uszczęśliwić swemi proroctwami oraz urodą, sklejoną ze szczerbów. Wracajmy na pokład. Obie przyjemniaczki, których sylwetki naszkicowałem, były z sobą w zgodzie tak długo tylko, dopóki pogoda dopisywała. Nagle przy-