tak popularną i wybitną siłę, do sekretarjatu, do działu sprostowań...
— Byłoby ciekawe módz się przekonać, kto bardziej drapieżny, kto został lepiej wytresowany i kto kogo pożre: „Excelsior“ tygrysa, czy kot bibułę...
— Gdy uwolnicie aresztowanych, do Yetmeyera poszlę reportera, aby coś napisał, bo ja wciąż dotąd nic nie rozumiem. Przy tej sposobności może nam się uda choć raz drapieżnika autentycznego zafundować sobie na spółpracownika.
Tej samej nocy na zarządzenie prokuratury zostali zwolnieni, przeważnie za kaucją, wszyscy dancingowcy z wyjątkiem papieża, którego gończe listy ścigają. Jest oskarżony o liczne włamania, o zorganizowanie bandy kasiarzy, o zamach stanu dwukrotny w Estonji oraz o wywóz naiwnych chłopek z Rosji, Rumunji do domów rozpusty gdzieś tam w Honduras czy Guatemali.
Yetmeyer natychmiast, wprost niemal z więzienia, wsiadł do „Fifaka“ wraz z Ewarystą i jej małżonkiem. Życzliwość policji znacznie ułatwiła cichy, nocny odjazd. Poszybowali na swoją wyspę, skąd przyszły wieści radjofoniczne o strasznym wybuchu w Pałacu Lodowym, który pogrzebał pod swymi gru-