Strona:PL Jaworski - Wesele hrabiego Orgaza.djvu/98

Ta strona została przepisana.

Przed śmiercią żarłokom przeraźliwie szepnął,
że wierzyć chciał w Ciebie i że musiał tęsknić
i że z tęsknoty, choć bez wiary, zdechnął.


Kocham, Jezu, Jezu!


Jezu, ja kocham: Kogo? co? — Odmianę.
Tylko reguły żadnej nie pamiętam...
Kiedyś kroczyłeś w aureoli świętej
wszechodpuszczenia nieprawości wszelkiej.
Więc niepamięci wianuszek laurowy
wciskam na skronie
i do trjumfów powitań gotowy
drę się i żłopię i bywam wesoły,
cienie uwielbiam, co nie miały słońca...
Jezu! Pokochałem w Tobie: wielkie zapomnienie.


Podzwrotnikowa noc zgniła, liljowa
jest jako twórczość: duszna, nieoględna
i gorzkie żale na życie wypluwa.
Od strony lądu do przystani wszedłem
pomiędzy stwórców czarne sprzysiężenie,
aby języka i u nich zasięgnąć
Jezu o Tobie.