Strona:PL Jean Webster - Długonogi Iks.djvu/034

Ta strona została uwierzytelniona.

Julja Pendleton przychodzi do mojego pokoju, aby odrabiać ze mną geometrję, siedzi z założonemi nogami na kanapce, i nosi co wieczór jedwabne pończochy. Ale teraz — niech no tylko wróci po ferjach; będę przychodziła do jej pokoju i będę siedziała na jej kanapce, zakładając nogę na nogę w jedwabnych pończochach. Widzi pan, Ojczulku, jaka ze mnie nędzna istota — ale przynajmniej jestem uczciwa; zresztą wiedział pan z mojego rejestru w Domu Wychowawczym, że nie byłam doskonałością — prawda?
Zatem, reasumując, (nasza nauczycielka angielskiego rozpoczyna od tego wyrazu co drugie zdanie), jestem bardzo, a bardzo wdzięczna za wszystkie te siedem prezentów. Udaję przed samą sobą, że przybyły w skrzyni, przysłane mi przez moją rodzinę z Kalifornji. Zegarek jest od ojca, pled od matki, termos od babki — która zawsze jest w strachu, abym się nie zaziębiła w tutejszym klimacie — a papier od mojego małego braciszka, Heniusia. Moja siostra, Izabela, podarowała mi jedwabne pończochy, a ciotka Zuzanna — poematy Matthew Arnolda; wuj Henryk (mały Heniuś nazwany jest po nim), dał mi słownik. Chciał przysłać mi czekoladki, ale prosiłam go o słownik.
Nie ma pan nic przeciwko temu, aby stanowić część licznej mojej rodziny?
A teraz, czy mam panu opowiedzieć o moich wakacjach, czy też interesuje pana tylko moje kształcenie się jako jakie? Mam nadzieję, że pan potrafi należycie ocenić subtelny odcień znaczenia dodatku, „jako takie“. To ostatnia moja zdobycz stylistyczna.
Mojej koleżance z Texas na imię Leonora Fenton, (prawie tak samo śmieszne, jak Agata, prawda?) Lubię ją, ale nie tak jak Sallie McBride; nikogo nigdy nie pokocham tak, jak Sallie — z wyjątkiem pana. Zawsze muszę pana kochać najbardziej ze wszystkich, bo jest pan całą moją rodziną, streszczoną w je-