Strona:PL Jean Webster - Długonogi Iks.djvu/038

Ta strona została uwierzytelniona.

ta przybyła na naszą półkulę w arce i skuzynowania była przez małżeństwo z Henrykiem VIII. Ze strony ojca rodowód jej sięga dalej jeszcze niż do Adama. Na szczytowej gałęzi jej drzewa rodowego gnieździ się wyższy gatunek małp ze specjalnie jedwabistym włosem i szczególnie długiemi ogonami.
Chciałam panu napisać dzisiaj miły, wesoły, zajmujący list, ale jestem zanadto śpiąca i za dużego mam pietra, to znaczy boja. Nie do pozazdroszczenia jest los Nowicjuszki.
Pańska, trzęsąca się ze strachu przed egzaminem,

Aga Abbott.





Niedziela.

Najdroższy Opiekunie-Ojczulku.
Mam straszną, okropną, fatalną dla pana nowinę, ale nie chcę od niej zaczynać; postaram się wprawić pana przedtem w dobry humor.
Agata Abbott zaczęła być autorką. Poemat pod tytułem: „Z mojej wieży“ ukaże się w lutowym zeszycie naszego miesięcznika, na pierwszej stronicy, co jest wielkim zaszczytem dla Nowicjuszki. Nasza profesorka angielskiego zatrzymała mnie w drodze do kaplicy wczoraj wieczorem i powiedziała, że to bardzo ładny utwór z wyjątkiem szóstego wiersza, który ma o jedną stopę za dużo. Przepiszę go dla pana na wypadek, gdyby pan miał ochotę przeczytać.
Zaraz, zaraz, pomyślmy, co mogłabym jeszcze powiedzieć panu przyjemnego... Mam. Uczę się jeździć na łyżwach i potrafię już ślizgać się wcale przyzwoicie i zupełnie sama. Nauczyłam się też spuszczania po linie z dachu sali gimnastycznej i przeskakiwania przez trapez wysokości trzech stóp i sześciu cali — mam nadzieję, że uda mi się wkrótce dociągnąć do czterech stóp.
Wysłuchałyśmy dzisiaj z rana wielce budującego