Strona:PL Jean Webster - Długonogi Iks.djvu/106

Ta strona została uwierzytelniona.
Czwartek.

Ojczulku! Tatuńciu! Jak pan myśli, co listososz przyniósł mi przed chwilą?
Dwa listy.
1-szy. Moja nowela przyjęta! 50 dolarów!
Alors. Jestem AUTORKĄ!!!
2-gi list od sekretarza kolegjum. Mam otrzymywać w ciągu dwóch lat stypendjum, które pokryje koszt utrzymania mojego i nauki. Ufundowała je jedna z dawnych słuchaczek dla „studentek, wykazujących wybitne postępy w języku angielskim oraz ogólne uzdolnienie w innych dziedzinach“.
I właśnie ja uzyskałam je.
Zgłosiłam moją kandydaturę przed wyjazdem, nie przypuszczałam jednak, że zostanę wybrana, chociażby ze względu na owo pamiętne ścięcie się z łaciny i matematyki na pierwszym semestrze. Okazuje się jednak, że zupełnie się zrehabilitowałam. Jestem ogromnie zadowolona, Ojczulku drogi, bo już przestanę być panu takim ciężarem. Potrzebna mi będzie jedynie miesięczna pensja, może jednak uda mi się zarobić i na to pisaniem, korepetycjami albo czemkolwiek.
Szalenie się cieszę, że wracam do kolegjum i że znów zacznę pracować.

Pańska niezmiennie
Agata Abbott.

Autorka noweli: „Jak Junjorki wygrały mecz?“
Nabyć można we wszystkich kjoskach z pismami.

Cena — dziesięć centów.






26-y września.

Najdroższy Ojczulku-Pajączku.
Jestem znów w kolegjum i na trzecim kursie! Nasz gabinet do pracy wygląda piękniej, niż oba do-