Strona:PL Jean Webster - Długonogi Iks.djvu/118

Ta strona została uwierzytelniona.

ko zawiłe zagadnienie życiowe. Każdą najdrobniejszą szczelinkę wypełnia tysiące drobiazgów, — często dziecinnych żartów na temat drobnych wydarzeń codziennych — ale i to dużą sprawia przyjemność. Bawi nas własny nasz dowcip.
Wielkie, wspaniałe przyjemności i rozrywki nie są wcale najważniejsze. Potrafić wykorzystać drobne uprzyjemnienia życia, umieć cieszyć się chwilą — oto prawdziwy klucz do szczęścia. Wykryłam wielką tę prawdę niedawno, Ojczulku. Nie rozpamiętywać wciąż z żalem przeszłości, ani też myśleć nieustannie o przyszłości, ale umieć wykorzystać w pełni każdą dobrą chwilę. Zupełnie jak przy uprawie roli. Można uprawiać ją ekstensywnie — na wielkich obszarach i intensywnie — możliwie wyzyskując ograniczoną przestrzeń; otóż ja zamierzam żyć intensywnie. Będę się cieszyła każdą chwilą i będę wiedziała, że się nią cieszę, ciesząc się nią. Większość ludzi nie żyje, tylko goni za czemś przez całe życie. Usiłują osiągnąć cel jakiś, daleko na widnokręgu i w tej gorączce dążenia tak się zmęczą i zadyszą, że tracą poczucie otaczającego ich spokojnego piękna, obok którego przebiegają pędem. Potem, kiedy, ocknąwszy się, odzyskują nareszcie trzeźwość sądu, pierwszą rzeczą, która ich uderza, jest poczucie, że zdążyli się zestarzeć, znużyć życiem i zobojętnieć już nawet na to, czy osiągnęli swój cel, czy nie.
Ja, natomiast, postanowiłam, że usiądę przy drodze i gromadzić będę mnóstwo drobnych przyjemności życia, chociażbym nawet nie miała stać się nigdy Wielką Autorką.
Spotkał pan kiedy w życiu taką filozofkę, jaką staje się

Pańska wierna zawsze,
Aga