Strona:PL Jean Webster - Długonogi Iks.djvu/142

Ta strona została uwierzytelniona.

— „Udałem się na Charing Cross, aby oglądać wieszanie, wyciąganie i ćwiartowanie majora Harrisona: delikwent wyglądał tak pogodnie, jak tylko mógł wyglądać człowiek w jego kondycji“.
Albo:
— „Obiadowałem w towarzystwie damy mojego serca, strojnej w piękne szaty żałobne po bracie, który zmarł wczoraj na plamistą gorączkę“.
Nie wydaje się to panu nieco zbyt wczesnem rozpoczynaniem obowiązków towarzyskich? — Jeden z przyjaciół Pepysa wpadł na pomysł umożliwienia królowi spłacenia jego długów przez sprzedawanie biedakom zepsutych prowiantów. I cóż pan na to, panie reformatorze? Mam wrażenie, że nie jesteśmy obecnie tak źli, jak malują nas gazety.
Samuel przejmował się swojemi strojami, jak byle dziewczyna; wydawał na nie pięć razy więcej, niż jego żona — musiał to być Złoty Wiek mężów. Jak się panu podoba taki naprzykład ustęp? Czy nie wzruszający?
— „Dzisiaj przyniesiono mi mój kamlotowy płaszcz ze złotemi guzikami, który kosztuje mnie dużo pieniędzy; proszę Boga, aby umożliwił mi zapłacenie zań“.
Proszę mi darować, że mój list taki pełen jest Pepysa; piszę o nim szczegółowy referat. Niech pan sobie wyobrazi nasz tryumf, Ojczulku! Związek Samorządowy zniósł nakaz gaszenia świateł o dziesiątej. Możemy palić lampy, chociażby całą noc, jeżeli kto ma ochotę, pod warunkiem wszakże nie przeszkadzania inym — uprawianie gościnności na szeroką skalę nie jest przewidywane.
Wynik tego zniesienia zakazu świetny stanowi przyczynek do znajomości natury ludzkiej. Odkąd wolno nam przesiadywać, jak długo nam się chce, wcale nam się nie chce długo przesiadywać. Głowy