Strona:PL Jean Webster - Długonogi Iks.djvu/151

Ta strona została uwierzytelniona.

najlepiej, powracając do Worcester, gdzie znajdzie zajęcie w fabryce ojca. Jest zbyt szczery, zbyt łatwowierny i ma zbyt miękkie serce, aby mogło mu się dobrze wieść, jako finansiście. Ale być kierownikiem świetnie prosperującej fabryki bluz roboczych — to stanowisko bardzo pożądane, jak się panu zdaje? Tymczasem kręci jeszcze nosem na bluzy, ale przeprosi się z niemi.
Mam nadzieję, że oceni pan należycie długość tego listu, pisanego przez osobę, dotkniętą kurczem pisarskim. Kocham pana zawsze, Ojczulku ojczysty, i jestem bardzo szczęśliwa.
Żyjąc śród pięknej natury, mając wbród smacznego jadła, wygodne łóżko do spania, ryzę białych, dziewiczych arkuszy papieru i garniec atramentu — czegóż można jeszcze żądać od świata?

Pańska całą duszą, jak zawsze,
Aga.

P. S. Listonosz był przed chwilą i przyniósł świeże wiadomości. „Panicz Jerrie“ zapowiada swój przyjazd na piątek wieczór. Pozostanie cały tydzień. Bardzo miła nowina — boję się tylko, że moja książka ucierpi na tem. „Panicz Jerry“ jest bardzo wymagający.






27-y sierpnia.

Drogi, kochany Ojczulku.
Gdzie pan się podziewa? Wciąż głowię się nad tem, ale jestem jak tabaka w rogu.
Nigdy nie wiem, w jakiej części świata szukać pana; mam jednak nadzieję, że niema pana teraz, podczas straszliwej tej kanikuły, w New-Yorku. Przypuszczam, że musi pan przebywać teraz na jakimś szczycie górskim, (ale nie w Szwajcarji, gdzieś bliżej), że rozkoszuje się pan wiecznym śniegiem i myśli