Strona:PL Jean de La Fontaine - Bajki.djvu/036

Ta strona została uwierzytelniona.

wyrzekł, że ta ozdoba nie byłaby zbyteczną. Ośmielam się, Miłościwy Książe, przedłożyć niniejszem W. K. Mości kilka próbek w tym rodzaju. Będzie to zabawa odpowiednia młodemu wiekowi W. K. Mości. Jesteś, Mości Książe, w tych latach, w których zabawy i rozrywki dozwolone są potomkom królów; lecz winieneś zarazem skłaniać swoje myśli ku poważnej rozwadze. Jedno i drugie znajdziesz w bajkach, które zawdzięczamy Ezopowi. Są one błahe napozór, wyznaję; lecz ta lekka zasłona wiele prawd głębokich pokrywa.
Nie wątpię, Mości Książe, iż przychylnem spojrzysz okiem na rzecz tak pożyteczną a zarazem tyle powabną: czy można żądać czegoś więcej nad te dwa warunki? One to ku naukom skierowały umysł ludzki. Ezop posiadał dar niezrównany umiejętnego łączenia obu: czytanie jego utworów zasiewa nieznacznie ziarna cnoty w duszę, uczy ją poznawać siebie, a dopełnia tego niepostrzeżenie, podczas gdy człowiek mniema, iż wcale czem innem się zatrudnia. Tego samego sposobu używa ten, którego wybrało oko Monarchy na twego nauczyciela, Mości Książe. Pod jego kierownictwem nabywasz bez trudu, a raczej z przyjemnością, wszystkich wiadomości potrzebnych synowi królewskiemu. Wielkie na tem zakładamy nadzieje. Ale, mówiąc szczerze, inne względy lepszą jeszcze napełniają nas otuchą: są to, Mości Książe, te przymioty, które nasz