Ta strona została uwierzytelniona.
I tłuściutkim Karpiem będę,
Dam ci się złapać na wędę:
Zjesz mnie ze smakiem, lub na targowisku
Sprzedasz dla zysku.
A dziś, jam chudy, same tylko ości:
Choć takich jak ja, złowisz kopę całą,
Jeszcze to będzie zamało
Dla apetytu waszmości.
— Rybeńko, przerwie Rybak, choć prawisz tak dzielnie,
Na nic się nie zda twej wymowy zapał;
Nie głupim puścić, kiedym cię już złapał,
I jeszcze dzisiaj pójdziesz na patelnię.»
Człek rozsądny niewiele zysk niepewny ceni:
Od skarbów na księżycu lepszy grosz w kieszeni.