Strona:PL Jean de La Fontaine - Bajki.djvu/408

Ta strona została uwierzytelniona.

I wnet porwawszy dębczaka,
Dalejże panu Osłu wywijać po grzbiecie.
A ci, co nie odgadli oślego przebrania,
Mówili z podziwieniem: «Zkądże śmiałość taka,
Że kmotr Jan lwa srogiego do młyna zagania?»

Te słowa przydać się mogą
Niejednemu junakowi,
Co pobrzękując ostrogą
Mieni się wielkim rycerzem,
A męztwo jego stanowi
Mundur ze złotym kołnierzem.



KONIEC KSIĘGI PIĄTEJ.