Ta strona została uwierzytelniona.
Nie dla mnie mąż!... nie dla mnie szczęście na tym świecie!...
Zamilkł ojciec. Na płaczu zeszedł miesiąc cały;
Po miesiącu łzy oschły, i każdego rana
Nowa w stroju Wdówki zmiana:
To rąbek koronkowy, to kołnierzyk biały,
A szata, dzieło umiejętnej ręki,
Choć czarna, podnosi wdzięki.
Wraca wreszcie rumieniec na wybladłe lica,
Śmiechy, i pląsy, i jakieś westchnienia,
(Nie za mężem, niestety!) i błogie marzenia,
I samotne przechadzki przy świetle księżyca.
Ojciec, łatwo odgadnąć, cieszył się z tej zmiany;
Ale gdy o zamęźciu nie mówił ni słowa:
«Ojczulku drogi, rzecze młoda Wdowa,
Gdzież jest ów mąż obiecany?»