Ta strona została uwierzytelniona.
Kiedy na skrzydłach rojeń, duch w swobodzie
Do niebios wzbija się prawie,
Wtedy, zarówno mędrzec czy szalony,
Podbija światy i obala trony.
I ja, gdy lotnej myśli puszczę wodze,
Mniemam się bohaterem; poddanych miliony
Sypią złoto i róże na zwycięzcy drodze:
Jestem królem, największym potentatem w świecie...
Potem — budzę się nagle, i znowu znachodzę
Pióro w dłoni miast berła — i pustki w kalecie.