Ta strona została uwierzytelniona.
BAJKA XXVII.
STRZELEC I WILK.
Chciwcy! czyż nadaremnie mnogiemi przykłady
Chłostałem w moich bajkach wasze niecne wady?
Nieczuli na głos prawdy, nigdyż nie powiecie:
«Już zebraliśmy dosyć, użyjmy raz przecie?
— Spieszcie się, życie krótkie; kto miał, a nie użył,
Ten zaprawdę na miano mędrca nie zasłużył.
— Usłuchamy cię... jutro. — Czemu nie dziś właśnie?
Jutro śmierć może nadejść. Raz stracona chwilka