Strona:PL Jean de La Fontaine - Bajki.djvu/722

Ta strona została uwierzytelniona.

Dobry przykład idzie z góry!»
To rzekłszy, nie myśląc wiele,
Między trzodę skoczył śmiało,
Capnął owcę w swe pazury,
Czmychnął, śladu nie zostało.

Ja Wilka uniewinniam. — Co bajesz? pfe, zgroza!
Taki hultaj wart powroza!
— O, nie tak bardzo, panowie Pasterze:
Bo, mówiąc prosto i szczerze,
Gdyby miał siłę i władzę,
Równą zbójeckiej odwadze;
Zyskałby poklask. U was, gdy zachcenia wilcze...
Ej, lepiej milczeć: zamilczę.