Strona:PL Jedliński - Synowie i przyjaciel wygnańca.pdf/6

Ta strona została skorygowana.

Stały przyjaciel owego Polaka
Felixa posiadał miano,
Mieczysławem zaś, starszego chłopaka,
Witoldem, młodszego zwano.

Starszy, był uczniem Narodowéj Szkoły,
Którą wzniesiono chlubnie wśród wygnania,
A młodszy z matką skończył był mozoły.
Polskich A. B. C. syllab i czytania.

Że się nie często bracia widywali,
Może dla tego bardzo się kochali: —
(Jak to nie jeden z młodych lat pamięta.)
Mieczyś do domu przychodził na święta.

Jak swoich, Felix, lubił tych chłopczyków,
Co im dowodził wielością pierników.
Bywało: — kiedy nadejdzie Niedziela
Mieczyś i Witold, swego przyjaciela
Z niecierpliwością zawsze wyglądali;
Naprzeciw niemu nieraz téż wybiegli,
I nieraz mu się u szyi wieszali
Na znak radości, skoro go spostrzegli.
Bo prócz migdałów, pierników,
Zabawek, nawet grosików,
Felixa było przedsięwzięciem stałém
Ich, przed ojcowskim bronić trybunałem.


Razu jednego, gdy się z niémi bawił,
Gdy go strudziły swawola i krzyki:
W oddaleniu ich, od siebie zostawił,