Strona:PL Jerzy Żuławski-Na srebrnym globie 307.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.



I.
.......................

Dojrzewa już to pokolenie, a ja jestem wśród niego coraz mniej potrzebny i coraz smutniejszy... Idę w Kraj Biegunowy, aby patrzeć na Ziemię i być samotnym.
Od naszego EXODU z Ziemi utraconej upłynęło już dwieście dziewiętnaście dni księżycowych, a sześćdziesiąt siedm upłynęło od śmierci Marty i Piotra.
Dziwno mi, że nie umieram...


Mieszkam więc znowu na Biegunie. — Bezbrzeżna tęsknota za ojczyzną moją, Ziemią, ciśnie mnie coraz więcej. Zapominam wobec niej nawet o tem pokoleniu, zdanem mi przez Martę w godzinę śmierci. Ale ono żyje tam nad morzem i jest szczę-