Strona:PL Jerzy Żuławski-Na srebrnym globie 372.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

Obym ją znalazł tylko! — a chętnie umrę wtedy na pustyni, w pełnym blasku mojej gwiazdy i matki!


Powtarzam ostatnie słowa, napisane przed kilku godzinami; Obym ją znalazł! O niej teraz tylko myślę, o niej marzę i dalibóg nie wiem, czy kiedykolwiek w życiu pragnąłem tak spotkania ukochanej kobiety, jak dziś pragnę znaleść ją, tę armatę, zostawioną przed pięćdziesięciu laty przy grobie O’Tamora!
Gdy przyszło mi to po raz pierwszy na myśl, ogarnął mnie istny szał radości; zdawało mi się, że zstępuje na mnie jakieś objawienie cudowne, które mi wskazuje sposób porozumienia się z bracią moją, pozostałą na Ziemi!
Bo doprawdy, pięćdziesiąt ziemskich lat tu żyję, a dotąd ani razu nie pomyślałem o tem, że tam na Sinus Aestuum, wśród kamiennej pustyni przy grobie O’Tamora stoi armata wymierzona dokładnie w środek srebrnej tarczy ziemskiej i czeka tylko iskry, aby wyrzucić powierzony jej list w przestrzenie ku Ziemi, ku Ziemi!
Tak jest, ja pójdę na martwą pustynię szukać tej armaty, pójdę szukać trupa starca O’Tamora w skalistym grobie, który jej tam pilnuje przez lat pięćdziesiąt, patrząc na Ziemię pustemi oczodołami... Wiem, że nie wrócę z tej wyprawy; zbyt jestem już stary i zbyt znękany, a nadewszystko niemam dokąd wracać ani po co. Śmierć mną pogardziła, nie chciała przyjść po mnie tu nad morze, więc ja pójdę naprzeciw niej, w ten kraj okropny, gdzie zaprawdę musi być jej siedlisko.
I spocznę tam na wieki, obok O’Tamora i wystrzelonej armaty, na skałach, pod jasnym kręgiem Ziemi u zenitu... Byle jak najprędzej!
Ale przedtem... Serce mi bije gwałtownie! Przedtem zwinę ten pamiętnik, tę księgę boleści, którą niegdyś chciałem pozosta-