Strona:PL Jerzy Żuławski-Zwycięzca 093.jpeg

Ta strona została przepisana.

złociste i sznur krwawych bursztynów prorokini Ady na szyi. Zbliżyła się teraz do miedzianych drzwi świątyi[1], z zewnątrz zapartych, i odsunąwszy wrzeciądze, rozwarła je na oścież.
Na dziedzińcu czekał lud. Co starsi i godniejsi zgromadzeni byli z Elemem na schodach, czekając cierpliwie przebudzenia się Zwycięzcy, aby ułożyć z nim nowy porządek rzeczy i ład zaprowadzić, przez złożenie władzy najwyższego dostojnika, Malahudy, naruszony. Nieopodal stał Jeret z młodzieżą, snując w zapalczywej głowie plany wojenne: pilno mu było iść ze Zwycięzcą tam, na drugą, tajemniczą stronę Wielkiego Morza, aby szernów potwornych, nim się spostrzegą, we własnych ich gniazdach wydusić..
A dalej był lud. Ci, którzy walczyli, i ci, którzy zdala przyglądali się walce, i inni, którzy skargi przed Zwycięzcę chcieli pozanosić, i inni, którzy przyszli z prośbami, i jeszcze inni, których tylko ciekawość niesyta przywiodła, aby ogromnego przybysza z Ziemi oglądać. Stały też na uboczu i kobiety, nieśmiałe wobec mężów i władców, ale przeważnie z rozpłonionemi oczyma i błogosławieństwem na ustach dla tego, który przybył, aby zmienić to, co było, wiedząc, że cokolwiek będzie nowego, lepszem tylko być może dla nich, dźwigających dotychczas twarde i srogie jarzmo mężowskiego prawa.
Ciągnęło się to mrowie ludzkie, jak okiem można było zasięgnąć, i falowało, szumiąc, prawie morzu z drugiej strony świątyni podobne.
Gdy drzwi świątyni się rozwarły, myślano zrazu, że to Zwycięzca wychodzi, i ogromna fala przypływu przeszła tłum, rzucając nim o stopnie kamienne, niby o brzeg skalisty.
Elem, ze starszymi z ludu poruszył się także. Widząc wychodzącą dziewczynę, zapłonął gniewem.
— Jak śmiesz włóczyć się tędy, — krzyknął, — gdy my na Zwycięzcę czekamy?

Ihezal nie odezwała się ani słowa; wolnym i pewnym krokiem szła ku wyniosłemu miejscu po prawej stronie schodów,

  1. Przypis własny Wikiźródeł Błąd w druku; powinno być – świątyni.