Strona:PL Jerzy Żuławski - Kuszenie szatana.djvu/057

Ta strona została uwierzytelniona.
II.


Jasne popołudniowe słońce wpadło złotą kaskadą przez otwarte okno do wnętrza małej klasztornej celi.
Zacisznie tu było i spokojnie.
W kącie stał tapczan, czarną derą przykryty, obok klęcznik drewniany i krzyż nad nim. Dalej cokolwiek stolik a na nim pośród ksiąg i papierów dzban gliniany, pełen polnych, wonnych kwiatów.
Jedyną rzeczą, wyróżniającą tę celę od innych, były sztalugi z naciągniętem płótnem, z którego wśród ciemnego tła wyzierała jasna postać Chrystusa na krzyżu. Na ziemi i na małym stołeczku obok leżały porozrzucane pendzle i farby.
Przy oknie w szerokiem krześle dębowem siedział zakonnik.