Strona:PL Jerzy Żuławski - Poezje T2.djvu/025

Ta strona została uwierzytelniona.

wzięli, — bo duch ich jeszcze dotąd pała
i pałać będzie, jak gwiazda, niezmienny,
dopóki tylko żywe ludzkie plemię:
zgaśnie — gdy Pan Bóg w pył roztrąci ziemię



XXXVI.


I tym dwom chwała i cześć niechaj będzie,
co śród pogromu podnieśli się śmiele,
i pienia mistrzów mrących już łabędzie
wziąwszy puścizną, w Poezji kościele,
jak dwa ostatnie kapłany, narzędzie
pieśni znów stroją, w zgliszczach i popiele
iskier szukają i stoją na straży
opustoszałych królowej ołtarzy.



XXXVII.


Chwała im wszystkim! — bo gdyby nie oni,
może-by dla nas życia zorza zgasła,
zginęlibyśmy może w mroków toni...
Oni nam dali sztandary i hasła,
i krew serc swoich, i blask swoich skroni,
oni wołali: Żyjemy! — choć wrzasła
ćma wrogów: Zmarli! — Oni na tym świecie
wszystko nam dali — a co wy dajecie?