Wszak obowiązkiem waszym jest i prawem
wytyczać nowe drogi pokoleniom!
a choć współcześni wam po ciele krwawem
przejdą, ku dawnym się cofając cieniom,
nie przeklinajcie, ani pieniem łzawem
skarżcie się losom, ni dajcie zwątpieniom:
tam gdzie padniecie, walcząc jutra pomni,
świątynie stawiać będą wam potomni!
Nie na dziś wasze trudy i zachody,
nie na dziś walka, cierpienie i praca,
nie na dziś dusz i serc potworne głody,
nie na dziś myśl ta, co światy wyzłaca,
nie na dziś piorun, co budzi narody,
nie na dziś gniew wasz, co turmy wywraca:
z siewu waszego Jutro zbierze plony, —
Dziś klnie, że pługiem drzecie łan w zagony!
To los wasz! Za to, że jako Daniele
walić będziecie drewniane bałwany,
powstaną na was bałwanów czciciele,
w cierń was ubiorą, w łańcuchy i rany,