Ta strona została uwierzytelniona.
Ćmi się oko pod powieką, —
śnię rodzinnych szumy drzew!...
Hej do wioseł! — Urok, czar
tu na jawie! Marzyć szkoda, —
w snach nie znajdziesz słodszych mar;
tu przyroda wiecznie młoda,
braknie dla niej w słowach miar!
W górę czoła! Pieśń zanucę,
wy zadźwięczcie w zgodny wtór;
o skał ściany piosnką rzucę,
zbudzę grzmiące echa gór
i w parowach dźwięk ocucę!
Przez skał stoki
powtarzana
w świat szeroki
pieśń nieznana
niech weselnem zabrzmi pieniem,
a z jej nutą, chyżo wraz
niechaj wiosła uderzeniem
zbudzą głuszę wodnych mas!
Wkrótce nocny spadnie cień,
błyśnie księżyc nad wód szybą,