Ta strona została uwierzytelniona.
chmurą włosów przesłonięty, —
w ręku oszczep warczy, świszczy;
krew po ostrzu ścieka świeża
uszczutego z boru zwierza! —
Artemis-Selene!
Jeszcze noc! jeszcze noc!
Siostry, siostry, — chyżo w toń!
oto leci, jak wichura,
krwi i nocnych cieniów córa:
chrońmy przed nią białą skroń!
Ho ho! ho ho! — krew i noc!
O! słyszycie hasło owe!
O! wnet fale kryształowe
zrumienione krwią popłyną
i tam w morską wodę siną
sączyć będą krew, o! krew...
Witaj, pani naszych drzew!