Ganges wysuszę swem ognistem tchnieniem,
by posiąść ciebie, o niedosięgniona!
o ty! co szczęściem jesteś i natchnieniem!
Pragnę raz tylko objąć cię w ramiona
i zlać się z tobą w nierozdzielne jedno,
utonąć duszą w głębi twego łona,
wgryść się oczyma w oczu twych bezedno,
wszechświat z ust twoich w jednym pocałunku
schwycić ustami i w mą duszę biedną
przelać treść jego! — Od ciebie ratunku
czekam, ginący w morzu mej tęsknoty...
Żądam cię! Pragnę z ust twych boskich trunku
nieśmiertelności! Twoich włosów sploty
falą niech spłyną po ogniu mych skroni...
Żądam cię! Głos twój rozkoszny i złoty
niechaj mi słodko miłosnym zadzwoni
szeptem... Twój oddech, haszyszowej czarze
podobny, niechaj mą duszę rozpłoni...
Żądam cię! słyszysz? Tyś moja! Ja każę,
byś moją była! — Ty musisz być moją!
Patrz! gdzie jest mocarz drugi na obszarze
Strona:PL Jerzy Żuławski - Poezje T2.djvu/178
Ta strona została uwierzytelniona.