Ta strona została uwierzytelniona.
strojne szalały, — lecz jam nie czuł trwogi.
Wspomnienia gasły w przymglonej pamięci,
a gwiezdne w dal się otwierały drogi
duszy, co ziemskich ukochań i chęci
brzemię zrzuciwszy, szła cicha, marząca,
w kraj, gdzie umarli idą żyć — i święci —
stopieni w blaskach wszech zapomnień słońca.