Ta strona została uwierzytelniona.
błędne wywrócę na krwawy blask ślepie
i strwożę rykiem antylopy lotne,
gdzieś na odległym pasące się stepie...
A jęk mój budząc echa gór stokrotne,
pójdzie w ciemności — wydarty wspomnieniem
zamglonem szczęścia, co już nie powrotne...
Wszystko mi jedno! Jakiem-bądź istnieniem
pokalam smutną i pragnącą duszę,
to wiem, że każde będzie mi cierpieniem,
bo nieśmiertelne są moje katusze.