Ta strona została uwierzytelniona.
Wielka fabryka stoi pośród lasu — —
Wieczór — i wyszli robotnicy dzienni,
umilkło echo dziennego hałasu
i coraz puściej — i ciszej — i senniej...
Ogień się tylko jeszcze w piecach żarzy
i dym się wolno nad kominem wlecze;
pod czarnem niebem kołysze się waży — ,
i kształty jakieś przybiera człowiecze...