Strona:PL Jerzy Żuławski - Poezje T2.djvu/235

Ta strona została uwierzytelniona.
XIV.


Wieczór. Wiatr żaden listków drzew nie rusza,
wonie jaśminu z ogrodów się leją, —
a tam nad wielką, tajemniczą knieją
ogromna waży się na skrzydłach głusza...

Moc ma mistycznych ta cisza haszyszy:
słodka jak wiosna — i tęskna jak jesień,
pozbawia duszę pragnień, czuć, uniesień — —
a jednak straszno mi tej wiecznej ciszy...