Strona:PL Jerzy Żuławski - Poezje T2.djvu/246

Ta strona została uwierzytelniona.
XXV.


Kiedy już rwie się życie w ziemskiem ciele,
duch chwile dziwnych jasnowidzeń miewa:
rozumie kwiatów woń i szumy drzewa,
szmer potoków i ptaszęce trele.

I tak — gdy siedzę w ogrodzie wieczorem,
myślę, że jestem w towarzyszy gronie;
ptaki mi baśnie prawią i róż wonie —
i coraz smutniej w mojem sercu chorem — —