Ta strona została uwierzytelniona.
II.
»Czy będę czasem myślała o tobie?
Będę. Nie mogę zaprzeczać i nie chcę.
Muszę. Aż kiedy Bóg mię wezwać zechce
w grób — to zapomnę, lecz dopiero w grobie.
Widzisz, po górach nad Aary strugą
wraz my chodzili, na słońca zachody
patrząc i marząc w takt szumiącej wody —,
jakże zapomnieć? Zapamiętam długo.
Idąc po skałach drogą wązką, ślizką,
gdzie bór w noc szumiał wpatrzony w urwisko,
brałam twe ramię i śród nocy cienia
szłam tak bezpieczna ponad skał krawędzie!
Ja źle robiłam. Gdy cię już nie będzie,
brakować będzie mi tego ramienia...«