Ta strona została uwierzytelniona.
VI.
Idź więc na trudy i na krwawe znoje,
idź w pocie czoła uprawiać swą rolę,
idź ciernie trzebić i plewić kąkole —
na święte, chociaż mi rozgłośne boje!
A choć potomność kolumn ci nie stawi,
szczęśliwszy będziesz kiedyś w wiejskim grobie,
jeśli tam bracia zapłaczą po tobie
i lud pamięci twej pobłogosławi.
Szczęśliwszy może, niźli ja, co w drodze
o ciernie serce zakrwawiam, nie dłonie,
niż ja, co wiecznie gwiazdy ducha gonię,
niezdolen ziemi dać skrzydlatej nodze!
Bądź zdrów... to los mój. Choć z innego świata,
jak zawsze miałeś, tak masz we mnie brata.