Ta strona została uwierzytelniona.
I.
Hej! to czerwone, to wieśniacze wino,
któreśmy pili przed progiem gospody
w alpejskich górach!... Jakże byłem młody
i jak pragnący twoich ust, dziewczyno!
Minęły lata i znów lata miną:
różne się wina pieniły i miody
w ręku mych, ale takie boskie gody
raz tylko miałem... Hej! hej! łzy mi płyną!...
(Dawniej się śmiałem; nie dziw się, że płaczę...)
Czy ty pamiętasz tę chwilę szaloną
winem, młodością, krwią? — Wzbiera mi łono
i drżą znów usta... Hej! wino wieśniacze!
biała gospodo na alpejskim grzbiecie!
lata wy młode! rozpierzchłe po świecie!...