Strona:PL Jerzy Żuławski - Poezje tom I.djvu/279

Ta strona została uwierzytelniona.
A LA BOTTICELLI.[1]

Lubię patrzyć, jak złoty blask świec, lub księżyca
srebrna poświata z tyłu padając ukośnie,
tka przedziwne desenie na twych włosów krośnie
i perłowe refleksy rzuca na twe lica.

Myślę wtedy, że jakaś — z tych świętych — dziewica,
co dla Chrystusa niegdyś płonęły miłośnie
i z kochania pogasły w pierwszej życia wiośnie,
objawiona zdumiałe oczy me zachwyca.

A gdy zwolna pochylasz nad mą senną głową
skroń swą w kruczych kos wieńcu białą tak widmowo,
rozświetloną ogromnych oczu twych spojrzeniem:

drżę, by lekkiem zjawiska ust nie spłoszyć tchnieniem.
— Tak wyglądać musieli ci biali Anieli,
których w snach czarodziejskich widział Botticelli...



  1. Przypis własny Wikiźródeł Sonety Athene Galaukopis, A la Botticelli i Czarne oczy autor zadedykował Helenie Sienkiewicz-Żuławskiej.